Podróż z psem do Skandynawii: Formalności, mity i dlaczego ubezpieczenie OC to strata pieniędzy
Maciej Lesiak
- 10 minut czytania - 2023 słów
This article is also available in English:
Traveling with a Dog to Scandinavia: Formalities, Myths, and Why Liability Insurance is a Waste of Money
Spis treści
Witam stałych czytelników po kilkutygodniowej przerwie, w trakcie której próbowałem relaksować się i wypocząć od świata cyfrowego. Przez 3 tygodnie zrobiłem 5000 km, 2 razy przekraczałem most nad Sundem oraz pokonałem kilka najtrudniejszych tras w Norwegii. Stali obserwatorzy wiedzą, że podróżuję SUVem z namiotem na dachu.
W tej krótkiej serii norweskiej chciałbym poruszyć kilka kwestii, które mogą dla innych stanowić inspirację oraz źródło informacji. Opiszę jak zaplanowałem i zrealizowałem podróż, jednocześnie podając garść informacji, dekonstrukując mity oraz podając myślę wartościową wiedzę.
Zacznijmy od tego, że przeczytałem bardzo dużo blogów podróżniczych o Norwegii, trasach norweskich, problemach i sposobach podróżowania. Skonsumowałem też sporo vlogów. Jak to bywa z takimi treściami, są one subiektywne i dopiero w terenie możemy oddzielić fakty od mitów. Na pewno wiele jest użytecznych informacji oraz porad (co będę wskazywał), ale jest też sporo głupot.
Jak podróżować z psem do Skandynawii (Norwegia, Szwecja, Dania)
Podróżujemy z psem, a Norwegia jest poza UE, co rodzi obowiązki, a także potencjalne ryzyka. Do tego nasz weterynarz opowiedział nam historię Polaków, którzy mieszkają w Szwecji i czasami przy okazji wizyt w Łodzi odwiedzają jego klinikę z psami.
Ich pies został w Szwecji uśpiony, bo rzucił się na dziecko. Nic się nie stało, niemniej poziom akceptacji agresywnych zachowań w spokojnych krajach skandynawskich jest znacznie inny niż w Polsce. Warto mieć to na względzie.
Dlatego nasyceni tymi informacjami oraz szeregiem pseudoinformacji o wymogach OC usiadłem do researchu, z którego się okazuje…
Kluczowe przygotowania przed wyjazdem z psem za granicę
Zanim pojedziecie z psem za granicę, warto sprawdzić czy czip działa (robi to weterynarz skanerem). Po kilku latach od wszczepienia może już być nieaktywny, a nieaktywny czip oznacza po prostu wielki problem. Pies staje się anonimowy, a to oznacza praktycznie nieważność paszportu i wszystkich papierów, jakie posiadamy. Identyfikacja to podstawa.
Warto mieć uzupełniony paszport tak, aby było więcej wpisów niż tylko te wymagane. Dlatego podczas wizyt u weterynarza róbcie wszystkie zabiegi i leki do paszportu. Paszport musi być też wypełniony, więc sprawdźcie czy dane właściciela zgadzają się z waszym dowodem osobistym.
Jeszcze jedna ważna rzecz. Dane wpisywane do paszportu (np. szczepienia) są wprowadzane do systemu informatycznego. Weterynarz ma na to chyba do 3 dni roboczych. Jeśli zapomni mu się wprowadzić te dane, a ktoś zweryfikuje je za granicą, to są one nieważne - tak jakby ich nie było. Dopilnujcie weterynarza, żeby wprowadził dane do systemu informatycznego.
Wymogi podróży z psem do Danii
W Danii wymogi nie są wyśrubowane - typowe dla reszty krajów UE. Identyfikacja przez czip z aktualnym szczepieniem przeciwko wściekliźnie, co najmniej 21 dni przed wjazdem. Chyba że realizujemy ciągłość szczepień rok do roku, wtedy wystarczy przedłużać kolejne szczepienia w terminie.
Nie ma obowiązku deklarowania psa u celnika albo zgłaszania go w systemie. Powszechnym mitem jest też wymóg OC dla psa w Danii, jakby ten wymóg był warunkiem koniecznym. Tę głupotę omawiam pod koniec tego rozdziału.
Pies musi być na smyczy i towarzyszyć właścicielowi. Zaleca się posiadanie paszportu psa przy sobie. Nie możesz go zostawić w hotelu i sobie pójść na cały dzień z pieskiem na miasto.
Wymogi podróży z psem do Szwecji
Psa musisz zgłosić i robisz to w minutę online kilka godzin PRZED WJAZDEM do Szwecji online w Tullverket (celnicy) pod adresem https://privattjanster-djuranmalan.tullverket.se/
Formularz wymaga emaila, numeru mikroczipa, numeru paszportu UE, daty przekroczenia granicy i ewentualnie nazwy przewoźnika. Po wypełnieniu formularza (dostępny po szwedzku i angielsku) otrzymujesz numer referencyjny, który jest najważniejszy i koniecznie go zachowaj.
Bez zgłoszenia online musisz stanąć w kolejce do celnika i zgłosić psa bezpośrednio na granicy. Brak jakiegokolwiek zgłoszenia może skutkować odmową wjazdu. Zgłoś się kilka dni przed wyjazdem dla własnej wygody - mi to zajęło kilka minut, a potwierdzenie i numer referencyjny dostajesz na emaila.
Tullverket egzekwuje przepisy Jordbruksverket (szwedzkiej rady rolnictwa), więc szczegółowe wymagania zdrowotne sprawdzaj na ich stronie, nie na plotkarskich poradnikach z wiedzą sprzed 10 lat, na której bazuje też AI.
Wymogi podróży z psem do Norwegii
Ojej, tutaj nasłuchałem się legend i historii z mchu i paproci. Nie będę tego przytaczał, nie ma sensu. Sprawa jest prosta.
Pierwszy mit, jaki funkcjonuje, to podwójne odrobaczanie (dotyczy to TYLKO częstych podróży do Norwegii) - jeśli jedziesz na wakacje nie ma takiego wymogu. Aby wjechać do Norwegii, potrzebujesz standardowe odrobaczenie wykonane przez lekarza weterynarii na 1-5 dni (czyli 24-120 godzin) przed wjazdem do Norwegii i potwierdzone w paszporcie.
Jeśli wykonałem odrobaczanie w środę o 10:00, to najwcześniej wjadę na drugi dzień, a najpóźniej w poniedziałek o 10:00 rano.
Powtórzmy to jeszcze raz, bo to najczęstsza głupota powtarzana bez rozumienia z różnymi terminami i zasadami:
Odrobaczenie na tasiemca (Echinococcus multilocularis): To bardzo ważny wymóg dla psów. Pies musi zostać odrobaczony przeciwko tasiemcowi przez lekarza weterynarii na 1-5 dni (24-120 godzin) przed wjazdem do Norwegii. Leczenie musi być potwierdzone w paszporcie zwierzęcia. Istnieją również opcje regularnego odrobaczania dla często podróżujących psów (tzw. zasada 28 dni), które również muszą być potwierdzane w paszporcie. Paszport, paszport i jeszcze raz paszport. Ja wjeżdżałem w sobotę a odrobaczanie miałem zrobione w środę.
Polecam zrobić zdjęcia paszportu strona po stronie jeśli go zgubicie zawsze będziecie mieli jakiś punkt wyjścia. Dodatkowo polecam wodoodpornego kondonika na paszport. Nas w Kopenhadze złapała mega ulewa i dzięki kondonikowi paszport nie zamienił się w szmatę.
Procedura na granicy norweskiej
Zwierzę i towarzyszące mu dokumenty muszą zostać sprawdzone przez norweskie służby celne na przejściu granicznym. Należy wjechać “czerwonym pasem” (red channel) na granicy, aby zgłosić zwierzę.
Urząd Celny na granicy szwedzko-norweskiej.
U mnie wyglądało to tak, że zjechałem pasem, gdzie wjeżdżają TIRy. Znajduje się tam wielki parking z dużym budynkiem. Przed wejściem pobierasz bilecik (mnóstwo polskich kierowców TIR stoi tam w kolejce), a następnie podajesz celnikowi paszport oraz swój dowód.
W moim przypadku nikt nie oglądał psa, o nic nie pytał ani niczego nie wprowadzał do komputera. Miła pani celnik przejrzała paszport strona po stronie porównała dane właściciela z moim dowodem. Zrobiłem zdjęcie budynku, żeby mieć podkładkę, że tam byłem i o której godzinie.
W całej Norwegii jest bezwzględny zakaz puszczania psa bez smyczy. Musisz go mieć nie tylko na smyczy, ale jeśli jest to np. szczekający pies z ADHD, rozważyłbym kaganiec. Nie ma wymogu kagańca na promach, jak ma to miejsce np. we Włoszech. Kiedyś miałem charta polskiego. Na pewno z takim psem nie odważyłbym się pojechać do Skandynawii.
Jakie mogą być konsekwencje braku zgłoszenia, paszportu, szczepienia
Jeśli nie można zidentyfikować zwierzęcia, bo nie działa czip albo zgubiliście paszport, to są to bardzo poważne sprawy. W krajach skandynawskich nie bawią się w rozmowy z terrorystami. Pomimo, że usłyszycie bajki o strefach no-go zones.
Odesłanie psa do kraju pochodzenia to najmniej ekstremalny scenariusz. Kwarantanna (na koszt właściciela) lub w ostateczności uśpienie to scenariusze bardzo realne. Kwarantanna trwająca kilka tygodni i polegająca na trzymaniu zwierzęcia w klatce bardzo negatywnie odbija się na psychice psa.
Słyszałem już o takich przypadkach ludzi jeżdżących do UK, gdzie zapomniało im się, że wyjeżdżają poza UE. To powodowało, że pies był na kwarantannie kilka tygodni po której był nie do poznania.
Jednak nie wpadajmy w paranoję. Norwegia, Szwecja i Dania to normalne kraje. Trochę faszystowskie, poukładane do bólu, ale jeśli chcesz je zwiedzać musisz się dostosować do standardów. Jeśli twój pies, a także wy nie wykazujecie agresywnych wzorców i posiadacie wszystkie podkładki, to nie ma się czego bać.
Nasz pies bardzo boi się obcych i jeśli ktoś się nachyla, to potrafi pokazać zęby i wściekle szczekać. Że nie jest to groźne, nikogo nie będzie obchodziło. Dlatego bardzo pilnowaliśmy, aby pies był pod kontrolą oraz nigdy nie pozwalaliśmy na podchodzenie ciekawskich dzieci do psa. Różnica między polskimi dziećmi z piekła i karynami, a dziećmi skandynawskimi jest kolosalna, te dzieci są bardzo grzeczne i karne, a matki pilnują swoich pociech i nie robią awantur bez powodu. Więc odrobina uwagi i kontroli pozwoli wam ogarnąć ten temat bez większych problemów.
To mega ważne, ponieważ zwierzęta w Skandynawii są znacznie spokojniejsze niż te w Polsce. Wzorzec zachowań u nas akceptowalny jako normalny tam nim nie jest. Poza tym zawsze jest opcja na puszczenie psa bez smyczy, jeśli jest to odludzie. Warto zabrać dodatkowe woreczki na psie kupy, ponieważ wjeżdżacie do cywilizowanych krajów. Oczywiście woreczki biodegradowalne.
Mieszkaniec Lærdal w Norwegii spaceruje z kotem na ramieniu, na smyczy.
OC dla psa do Skandynawii - ubezpieczenie ma małą wartość!
Ojej. Powiem wam, nasłuchałem się tyle głupot o tym, że OC jest wymagane dla psa, że naprawdę nie wiem od czego zacząć. Może napiszę wprost, że nie jest.
OC warto byłoby mieć, gdyby twój pies rzeczywiście spowodował jakieś zdarzenie, które podpadałoby pod ubezpieczenie, i wtedy byłbyś zabezpieczony. Jednak chyba osoby polecające OC nie czytają ze zrozumieniem OWU i nie wiedzą, że to ubezpieczenie w 99% przypadków nie będzie działać. Dlaczego?
Pułapka OC dla psa #1: Rażące niedbalstwo, czyli furtka do odmowy wypłaty
Zacznijmy od kluczowego pojęcia, które jest wytrychem dla ubezpieczycieli do odrzucania roszczeń: rażące niedbalstwo. To sformułowanie nie ma jednej, sztywnej definicji prawnej, co daje ubezpieczycielowi ogromne pole do interpretacji na swoją korzyść.
A teraz połączmy to z realiami podróży po Skandynawii.
W całej Norwegii obowiązuje nakaz trzymania psa na smyczy od 1 kwietnia do 20 sierpnia, a w wielu miejscach jest to wymóg całoroczny. Wyobraźcie sobie sytuację: jesteście na szlaku, puszczacie psa luzem na chwilę. Pies podbiega do rowerzysty, ten gwałtownie hamuje, przewraca się i łamie rękę.
Teoretycznie – klasyczna sytuacja dla OC. Praktycznie – ubezpieczyciel z uśmiechem na ustach odrzuci roszczenie. Dlaczego? Bo złamaliście lokalne prawo, a to jest podręcznikowy przykład rażącego niedbalstwa. Sami dostarczyliście im dowód na to, by wam nie płacić.
Polisa zadziałałaby, gdyby pies, będąc na smyczy, wyrwał się i spowodował szkodę. Ale bądźmy szczerzy – jakie jest prawdopodobieństwo takiego zdarzenia w porównaniu do sytuacji, gdy pies po prostu biega luzem?
Pułapka OC dla psa #2: Fikcyjna ochrona w hotelu i wynajętym domku
To jest prawdziwy majstersztyk ukryty w Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia (OWU). Wszyscy jedziemy na wakacje i śpimy w hotelach, wynajętych domkach czy apartamentach. I to właśnie tam najłatwiej o szkodę – pies coś podrapie, pogryzie, zniszczy albo zesra się na dywan.
Otóż większość ubezpieczeń OC dla psa zawiera klauzulę, że ubezpieczenie nie działa w autach wynajmowanych oraz w hotelach. Naprawdę przeczytajcie ze zrozumieniem i piszę to do tych wszystkich bloggerów z poradnikami funta kłaków wartymi.
Przejrzałem OWU czołowych ubezpieczycieli. AXA Partners wprost wyłącza odpowiedzialność za „szkody dotyczące mienia należącego do innej osoby, które zostały wypożyczone lub wynajęte Ubezpieczonemu". Signal Iduna ma identyczny zapis, wyłączając szkody w mieniu „wynajętym, pożyczonym lub będącym pod pieczą bądź kontrolą Ubezpieczonego".
Mówiąc prościej: jeśli wasz pies zdemoluje pokój hotelowy za 10 000 koron, ubezpieczyciel nie zapłaci ani grosza. Polisa, którą kupujecie na podróż, nie chroni was w miejscu, w którym podczas tej podróży mieszkacie.
To absurd, który sprawia, że ochrona w tym najczęstszym scenariuszu jest czystą fikcją. Marketingowe hasła o ochronie w hotelu można włożyć między bajki.
Pułapka OC dla psa #3: OC tak ale z ubezpieczeniem zdrowia psa
I tutaj podstawowy problem ubezpieczmy i chętnie ale psa młodego i zdrowego, sporo ubezpieczeń posiada zabezpieczenie wykluczające mojego 8 letniego psa, a pozostałe to pseudo produkty łączone z ubezpieczeniem domu, albo turystycznym, które mają moim zdaniem zerową wartość. Oczywiście jeśli czytasz ze zrozumieniem OWU.
Podsumowanie: Ubezpieczenie OC dla psa czy warto?
Moim zdaniem w Skandynawii nie. Ubezpieczenie OC dla psa w podróży to produkt, który w teorii wygląda świetnie, ale w praktyce jest naszpikowany wyłączeniami. Te wyłączenia eliminują ochronę w najbardziej prawdopodobnych sytuacjach.
Płacicie za iluzoryczny spokój, bo w razie realnego problemu zostajecie z problemem i rachunkiem sami. Czy to przez “rażące niedbalstwo” (czyli np. puszczenie psa luzem w niedozwolonym miejscu), czy przez szkodę w hotelu.
Zamiast wydawać pieniądze na taką polisę, lepiej zainwestować w solidną, długą smycz i wzmożoną czujność. To da wam o wiele więcej realnego bezpieczeństwa. Nie polecam jeździć z chorym psem, ale jeśli macie chorego zwierzaka, to i tak 90% ubezpieczeń na psa nie obejmie jego leczenia. Każdy niech dokona sam ocenę ryzyka i korzyści przed podjęciem decyzji o zabraniu zwierzaka w podróż.
Tak wnosiliśmy psa na Preikestolen jak i znosiliśmy go. 5 kg pod pachą to ciekawe ćwiczenie szczególnie, że trasa jest dosyć trudna.
Liczę, że pierwszy post z serii norweskiej znajdzie wasze uznanie. Chciałem w nim podzielić się praktyczną wiedzą. W kolejnym opiszę jak płacić za promy, podróżować, płacić za parkingi i na co uważać, jeżdżąc autem.
Powiązane tematy
- Traveling with a Dog to Scandinavia: Formalities, Myths, and Why Liability Insurance is a Waste of Money
- Quo vadis cesspool? Operation 'Helplessness 25' as a test of statehood
- Quo vadis kloako? Operacja 'Bezradność 25' jako test państwowości
- Marginalia: Snus, podcasts and predictions that came true
- Marginalia: Snus, podcasty i przepowiednie, które się sprawdziły
- Ciche procedowanie MPZP: Jak asymetria informacyjna sabotuje konstytucyjne prawo własności
- Rowerowi vs Samochodowi: O mechanizmach polaryzacji społecznej w Polsce
- Dlaczego urzędnicy i politycy przymykają oko na pseudohotele?
Wzmacniaj Sygnał

Najlepszym wsparciem jest udostępnianie artykułów i oznaczanie dadalo.pl w mediach społecznościowych. Możesz też wesprzeć finansowo - pokrywa to dostęp do mediów i archiwów prasowych potrzebnych do badań.
Udostępnienia są ważniejsze niż dotacje. Wsparcie finansowe pomaga w utrzymaniu niezależności badań.