Marginalia

To nie jest kraj dla AI

Autor: Maciej Lesiak Opublikowano: słów: 571 minut czytania: 3 minut czytania

Krytyczne spojrzenie na stan polskich innowacji technologicznych... czy jesteśmy gotowi na skok w przyszłość? Czy nasz kraj to wytrzyma?

Spis treści

Po raz kolejny bawiłem się dzisiaj polskim modelem językowym Bielik, stworzonym przez pasjonatów z organizacji SpeakLeash (aka spichlerz). Ciekawa inicjatywa, ale zamiast porządnego finansowania na wykształcenie specjalistów, ciułają na crowdfundingowych zrzutkach w patronite. Przyszłość polskiego AI wygląda tak:

https://patronite.pl/speakleash

Na razie uzbierano ciut więcej niż miesięczna pensja kasjerki w Biedronce. No cóż, ten naród nigdy się nie poddał. W Polsce wielokrotnie robiono akcje typu “masz nabój na 5 osób” albo “ląduj we mgle”. Może i tym razem znajdzie się rozwiązanie?

speakleash

Aktualizacja: dodałem zdjęcie zespołu pracującego nad Bielikiem, żeby pokazać młodych i ambitnych praktyków…

Ten kraj puchnie od genialnych ocen i ludzi. Bielik korzysta z patronite.pl, a tymczasem Ministerstwo Cyfryzacji właśnie rzuciło na stół 4.5 miliarda na rozwój i innowacje. Pięknie brzmi, prawda? Szkoda tylko, że w tym samym czasie Amerykanie przykręcili nam kurek z chipami do AI wrzucając nas do wora krajów trzeciego świata - jako podobno dobry partner USA dostaniemy ich może z 50 tysięcy przez najbliższe dwa lata. Niby sporo, ale sam ChatGPT 3 zjadł 30 tysięcy procesorów, więc na wielką rewolucję bym nie liczył. No chyba, że będziemy budować jakiegoś chatbota ZUSowskiego. A wisienką na torcie jest to, że nawet gdyby te procesory spadły nam z nieba, nie mamy czym ich nakarmić. Do takich zabawek potrzeba gigawatów taniej energii, najlepiej z atomu. No ale po co się martwić takimi przyziemnościami, kiedy można tworzyć kolejne strategie i powoływać zespoły eksperckie?

Wróćmy do polskich dywagacji na temat nowych technologii. Przypominają one trochę forum elektroda - wuja, który przez pół godziny wycina z butelki pojemnik na śrubki, kolejne pół spędza na organizacji stanowiska pracy, później dobiera 10 minut ODPOWIEDNIE narzędzia, żeby po godzinie wykonać prostą czynność. Oczywiście wujo opisze to później w wielkim poście na 50 000 znaków i będzie o tym dyskutował przez kolejne pół roku. W normalnym kraju zajęłoby to minutę i nikt by o tym nie wspominał, bo problem rozwiązany.

Niesamowite, że w kraju o takiej kulturze organizacyjnej - wystarczy spojrzeć na pocztę czy MPK - mówimy o sztucznej inteligencji i cyfrowej transformacji. Kreśli się ambitne strategie i powołuje kolejne zespoły eksperckie do spraw AI, a ja nieśmiało zwracam uwagę na prozaiczny problem: te wszystkie nowe technologie wymagają po prostu dużo prądu. Z najdroższą energią w Europie i zerową szansą na jej potanienie w perspektywie 5 lat, zostaje nam tylko patrzenie, jak inni rozwijają swoje centra AI.

Jeszcze jedno. Widzicie to? Ten potencjał optymalizacji przy użyciu AI? W kraju z chronicznym problemem organizacji i wydajności pracy? Wyobraźcie sobie to AI wchodzące do służby zdrowia i wykazujące, że 90% badań jest niepotrzebnych albo robionych źle i tylko po to, żeby wykręcić kasę z budżetu. Algorytm ustawiający nowe harmonogramy pracy lekarzom? To jak, nie będzie można już leczyć tak jak się chce? Czyli w prywatnym gabinecie? Jakiż potencjał do naprawy i oszczędności! STOP! To jest niemożliwe. To spowoduje implozję systemu, jego katastrofalne załamanie, zapadnięcie się jak czarna dziura i zassanie wszystkiego co jest dookoła. Przecież dobrze wiemy, że w kraju normalnym gdzie liczy się efektywność, a nie wysysanie środków taki scenariusz miałby sens. U nas spowoduje on implozję, powszechną katastrofę i zniszczenie.

Dlatego jestem zupełnie spokojny, że rewolucja AI nas ominie. Zostaniemy krajem o specyfice, którą najlepiej wyjaśnił Fronczewski w roli Jacka Ben Silbersteina, konsula generalnego Austrii. Gdy złapano go i okazało się, że to zwykły Czesław Wiśniak, w sądzie wyjaśnił dlaczego nie uciekł z kraju: to jedyny taki kraj, gdzie tak można żyć…

Chciałem was skłonić do krytycznej refleksji…