Paranoja jako metoda pracy cz. 2: Przypadek Waltza, czyli jak teoria spiskowa obniża bezpieczeństwo narodowe
Maciej Lesiak
- 6 minut czytania - 1190 słów
This article is also available in English:
Paranoia as a Work Method Part 2: The Waltz Case, or How Conspiracy Theory Lowers National Security
Spis treści
Obserwuję z rosnącym niedowierzaniem ewolucję tłumaczeń Białego Domu w sprawie kontaktów przez Signala z redaktorem Goldbergiem. Najnowsza wersja wydarzeń to prawdziwy majstersztyk kreatywności.
Michael Waltz, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, wspaniałomyślnie “bierze na siebie pełną odpowiedzialność” za incydent. Ale uwaga, tu zaczyna się najciekawsze - odpowiedzialność polega na tym, że… to nie on zawinił, tylko jakiś anonimowy młody asystent! Nie wiem, czy wszyscy widzą jak wyjaśnienia grzebią dalej reputację USA?
Wyobraźcie sobie: asystent bierze telefon jednego z najważniejszych ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo USA, dodaje do kontaktów “szumowinę” (jak określają Goldberga), po czym wykonuje kilka połączeń przez Signala. Wszystko to najwyraźniej bez wiedzy i zgody właściciela telefonu. Jakiż potencjał dla działań dla prawdziwych profesjonalistów i obcych służb wywiadowczych.
“Nie jestem teoretykiem spiskowym, ale…”
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że Waltz, zamiast przyjąć odpowiedzialność za własne niedbalstwo, w pierwszej kolejności zasugerował w Fox News, że Goldberg mógł celowo “podstępem” infiltrować grupę. “Wiecie, Laura, nie jestem teoretykiem spiskowym, ale ze wszystkich ludzi na świecie, akurat ten facet, który kłamał o…” - zaczął swoją wypowiedź klasycznym zwrotem poprzedzającym teorię spiskową.
Nie mogę tego pojąć, że człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo narodowe, zamiast przyznać się do błędu, natychmiast buduje narrację o spisku przeciwko administracji. Trump pogłębił tę paranoję, nazywając incydent “usterką” i sugerując podatność aplikacji Signal na manipulacje. Wszystko byle tylko nie przyznać, że winę ponosi niekompetencja jego własnego zespołu.
Absurd tej sytuacji staje się jeszcze wyraźniejszy, gdy przypomnimy sobie, że Waltz to ten sam człowiek, który z zapałem promował teorię spiskową o CrowdStrike, twierdząc że firma sfingowała atak Rosji na DNC w 2016 roku, by ukryć rzekome ukraińskie powiązania. Ta sama osoba, która podpisała się pod próbą unieważnienia wyników wyborów w 2020 roku w ramach sprawy Texas v. Pennsylvania. Czyli teoria spiskowa skradzionych wyborów prezydenckich.
Paranoja jako polityka bezpieczeństwa
Mamy więc do czynienia z klasycznym przypadkiem paranoi środowiska MAGA wobec “three-letters-agencies” (FBI, CIA, NSA). Z jednej strony, wypełnieni lękiem przed podsłuchem ze strony własnych agencji wywiadowczych, uciekają na Signala. Z drugiej - w tej samej grupie umieszczają zewnętrznego dziennikarza, omawiając tam tajne operacje wojskowe.
Ta paranoja nie podnosi bezpieczeństwa - ona je drastycznie obniża. W miejscu, gdzie powinna rządzić chłodna kalkulacja i procedury, mamy emocjonalne reakcje i chaotyczne improwizacje. W efekcie dochodzi do sytuacji, w której nawet najbardziej poufne informacje, jak szczegóły ataku na Huti w Jemenie, przeciekają do mediów. Pete Hegseth, sekretarz obrony, wysyłał w tej grupie informacje o broni, celach i czasie operacji na dwie godziny przed jej rozpoczęciem!
Obsesja na punkcie wrogich mediów (Goldberg jest konsekwentnie demonizowany przez obóz MAGA) i jednoczesna niedbałość w podstawowych procedurach bezpieczeństwa to symptom głębszego problemu: administracja Trumpa żyje w świecie, gdzie zagrożeniem są wyimaginowane spiski “deep state”, a nie rzeczywiste błędy i zaniedbania we własnych szeregach.
Reakcje światowych służb wywiadowczych
aktualizacja na podstawie źródła wypowiedzi szefa CIA w Moskwie.
Afera z Signalem spotkała się z ostrą krytyką ze strony profesjonalistów wywiadu na całym świecie. John Sipher, 30-letni weteran CIA i były szef placówki w Moskwie, stwierdził, że ta wpadka bezpieczeństwa “ośmiesza Stany Zjednoczone przed całym światem”. Podkreślił, że podobne lekceważenie procedur bezpieczeństwa skończyłoby się natychmiastowym zwolnieniem każdego szeregowego pracownika agencji.
Szczególnie niepokojącym aspektem, na który zwrócił uwagę Sipher, był fakt, że Steve Witkoff, specjalny wysłannik Trumpa ds. Bliskiego Wschodu, przebywał w Moskwie, gdy został dodany do grupy na Signalu. Stwarza to poważne luki w zabezpieczeniach przed operacjami rosyjskiego wywiadu. Urzędnicy Pentagonu zauważyli, że standardową praktyką podczas wizyt w Rosji jest korzystanie z “czystego”, jednorazowego telefonu. Jeśli Witkoff miał ze sobą swój prywatny telefon, rosyjski wywiad miałby wiele okazji, by go skompromitować i uzyskać dostęp do jego zawartości.
Czaty na Signalu są szyfrowane w sposób, który utrudnia przechwytywanie transmisji danych, to eksperci ds. wywiadu zauważają, że Rosja i Chiny od dawna pracują nad złamaniem szyfrowania używanego w tej aplikacji. Jest to aplikacja używana przez dziennikarzy i aktywistów dlatego jest naturalnym celem. Główne ryzyko leży jednak nie w zabezpieczeniach aplikacji, ale w możliwości włamania się hakerów na samo urządzenie. Pozwoliłoby to im odczytać wszystko, niezależnie od jakości szyfrowania poszczególnych aplikacji.
Wzorzec myślenia spiskowego - łączenie kropek i paranoja
Ten sam wzorzec widzimy w innych działaniach Waltza. Gdy badano pochodzenie COVID-19, zamiast zaakceptować ustalenia ekspertów, forsował narrację o chińskim spisku i “tuszowaniu” prawdy przez naukowców. W przypadku zamachu na Trumpa, zamiast uznać błędy w ochronie za nieszczęśliwe zaniedbania, sugerował, że odmowa zwiększenia środków bezpieczeństwa mogła mieć polityczne podłoże. Wszędzie widzi celowe działanie wrogich sił, nigdy zwykłe błędy czy przypadki.
I teraz ten sam człowiek, który dostrzega spiski za każdym rogiem, twierdzi, że młodszy pracownik bez jego wiedzy używał jego telefonu. Powołuje się więc na kompletny brak procedur bezpieczeństwa we własnym biurze, by uniknąć odpowiedzialności za własne błędy. Trudno o bardziej jaskrawy przykład dysonansu poznawczego.
W biurze Doradcy ds. Bezpieczeństwa Narodowego najwyraźniej nie ma absolutnie żadnych procedur dotyczących obchodzenia się z urządzeniami komunikacyjnymi. Młodszy pracownik może swobodnie korzystać z telefonu szefa? To nie jest gabinet dyrektora lokalnej firmy budowlanej, tylko serce amerykańskiej administracji zajmującej się bezpieczeństwem! Jeśli hasło Make America Great Again można sparodiować, to chyba obserwujemy reality show gdzie reputacja ulega szybkiej denominacji.
Jak mawiał Wittgenstein: “We make up the rules as we go along”. Zasady wymyślamy w trakcie gry - credo, które idealnie pasuje do obecnej administracji Białego Domu. Szkoda tylko, że w tej partii stawką jest bezpieczeństwo narodowe.
Kto był w kontrowersyjnej grupie na Signalu?
Skład uczestników dyskusji na Signalu to niemal cała śmietanka administracji Trumpa:
- JD Vance - wiceprezydent, który w grupie wyrażał wątpliwości czy Trump rozumie konsekwencje ataku na Jemen
- Pete Hegseth - sekretarz obrony, były prezenter Fox News, który podobno ujawnił w grupie szczegóły dotyczące broni i celów ataku
- Michael Waltz - doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, były członek Kongresu
- Stephen Miller - zastępca szefa personelu Białego Domu, doradca ds. bezpieczeństwa wewnętrznego
- Marco Rubio - sekretarz stanu, w grupie oznaczony jako “MAR”
- John Ratcliffe - dyrektor CIA, już wcześniej znany jako lojalista Trumpa
- Tulsi Gabbard - dyrektor wywiadu narodowego
- Steve Witkoff - wysłannik Trumpa ds. Ukrainy i Bliskiego Wschodu, bez doświadczenia dyplomatycznego
- Scott Bessent - sekretarz skarbu
- Brian McCormack - szef personelu Rady Bezpieczeństwa Narodowego
- Susie Wiles - szefowa personelu Białego Domu
- Joe Kent - nominat Trumpa na szefa narodowego centrum antyterrorystycznego
- Jeffrey Goldberg - redaktor naczelny The Atlantic, jedyny dziennikarz w grupie
Tego typu komunikacja między najważniejszymi figurami administracji a dziennikarzem to precedens, który powinien niepokoić każdego, kto rozumie zasady bezpieczeństwa.
Tylko czekać, aż usłyszymy, że to wszystko było częścią genialnego planu Trumpa, by zdemaskować “fake news” albo że tajemnicze siły “głębokiego państwa” zhakowały aplikację Signal. Bo przyznanie się do ludzkiego błędu jest najwyraźniej czymś nie do pomyślenia w obecnej administracji.
Źródła:
FactCheck.org Person: Michael Waltz
Mike Waltz Suggests Journalist May Have Intentionally Infiltrated ‘War Plans’ Group Text
Były oficer CIA w Moskwie: USA ośmieszone przed całym światem
Zdjęcie: Public Domain Dedication, Defense Visual Information Distribution Service - Congressman Michael Waltz, Florida’s 6th District Representative, poses for a picture with Soldiers from the 53rd Infantry Brigade Combat Team, Washington D.C., June 8, 2020. Florida National Guardsmen were in D.C. to support citizens and local law enforcement during the civil unrest protests. (US Army photo by Sgt. Leia Tascarini)
DISCLAIMER: The appearance of U.S. Department of Defense (DoD) visual information does not imply or constitute DoD endorsement.
Powiązane tematy
- Teoria spiskowa Elona Muska o planie demograficznym Demokratów: analiza mechanizmów dezinformacji
- Paranoia as a Work Method Part 2: The Waltz Case, or How Conspiracy Theory Lowers National Security
- Festival of Hypocrisy: Turning a Blind Eye to Violence for Political Reasons
- Festiwal hipokryzji: przymykanie oka na przemoc z powodów politycznych
- Progressive Media Traps: From Witch Hunts to Disinformation Spirals
- #2503 Flashes: niepokojący debiut nowej aplikacji w ekosystemie Bluesky
- #2451 Fascynujące podcasty o teoriach spiskowych od Crazy Nauka
- Trump Jr and conspiracy theory: analysis of World War III statement